To po prostu nie mieści się w głowie, ale wśród moich "wysportowanych" znajomych chyba jakaś klątwa połamanych. Wczoraj mój przyjaciel złamał nogę grając w piłkę. 2 tygodnie temu znajoma zwichnęła rękę na squashu. Jeszcze tydzień wcześniej kumpel złamał bark na rowerze... rany, no sport to rzeczywiście samo zdrowie, nie ma co:P A ja przed telewizorkiem i od 10 lat w jednym kawałku:D
Jestem przekonana, że macierzyństwo i rodzicielstwo strasznie wpływa na zmianę charakteru rodziców. A mówią wszyscy, że człowiek raczej nigdy się nie zmienia. To nie prawda, stajemy się dzięki temu wrażliwsi, czuli, uczymy się odpowiedzialności. Widzę to po mojej koleżance, która nigdy nie była jakaś bardzo odpowiedzialna, a teraz jest odwrotnie.
Komentarze
Prześlij komentarz